Ja mieszkam z tesciami od roku-jedno wejsicie wspolne, potem my mamy wejscie na gore a oni na dol/wspolny korytarz tylko, no i tez piwnica i podworko. Ogolnie mam super tesciow-w nic mi sie nie wpierniczaja, oni czasem maja swoje zdanie, ale nie narzucaja je innym wiec jest ok, dziecko mam z kim zostawic, gdzie na kawe isc, rachunki na pol witam . Zaczne od tego ze moj koszmar zaczął sie 3 lata temu kiedy wprowadziłąm sie to domu teściów na wsi. Nie maja gospodarki. Jedank samo mieszkanie z nimi to koszmar . Ojciec pijok matka histeryczka . Straciła corke w wypadku i teraz na kazdym sie wyzywa. Wtraca mi sie w wychowanie mojego syna na wszystko mu pozwala usypia go na recach chociaz ma 1,6 i sam umie zasypiac . Ja go ucze samodzielnosci ona robi z niego slamazare. Cały czas ingeruje w nasze zycie jak tylko słyszy ze sie klucimy od razu przylatuje na gore podsluchiwac. Co do gotowania nie gotuje bo kiedys zrobiła wielka afere ze jak ugotowałam zupe i kapły trzy krople ktorych nie otarłam bo musiałam poczekac jak płyta wystygnie to zrobiła wojne jak bym nie wiadomo co zrobiła. O tamtej pory zadko gotuje. Niestety moj luby nie ma pieniedzy zeby wyremontowac góre a ja nie jestem po slubie i nie zamierzam inwestowac w dom który nie wiem czy bede mieszkac. Ogólnie zwyzywała mnie od szmaty kurw*y itp. a pozniej jak gdyby nigdy nic sie nie stało. Chiałabym pojsc na wynajem ale moj mowi ze nie mamy teraz na to pieniedzy. Przyjechałam teraz do mamy troszeczke posiedziec odpoczac psychicnie od niej , bo jak moj zaczoł ppracowac od rana do wieczora to jestem zmuszona z nią siedziec. MUsiałam odpoczac i doszłam do mysli ze nie chce tam juz mieszkac niestety on nie zostawi ani domu ani mamusi. i nie bedzie sie meczył na wynajmie. Co ja mam robic chciałabym miec swoj kat a tam nie moge sie odnalesc . Czuje jak sie tam mecze .... nie pasuje do takiego Życia .... i dodam jeszcze ze nie lubie mieszkac na wsi.... nudzeee sie tam nie mam kolezanek znajomych nikogo innego z kim bym mogła porozmawiac Czuje sie jak w klatce... Może macie podobne sytuacje..??? Ciężka sprawa. Mąż powinien znaleźć jakieś rozwiązanie,to w końcu jego rodzice,powinien z nimi porozmawiać. Ale skoro jest po ich stronie i nie chce się wyprowadzać,to nie wiem co możesz zrobić A powiedz,mąż nie reaguje na to jak teściowa Cię traktuje? Piszesz,że Cię zwyzywała i co on na to? Ja mieszkałam ponad rok z teściami i wtedy prawie rozwiodłam się z mężem. We wszystko się wtrącała,cały czas słyszałam,że nie potrafię się zajmować dzieckiem itp. Nawet wyjść spokojnie na spacer nie mogłam,bo od razu wybiegała za mną i pytała gdzie to ja się wybieram. Koszmar. Teraz na szczęście mieszkamy na swoim i wszyscy są zadowoleni. Nei mam tak- ja tez mieszkam z moimi rodzicami i moim mezem- staramy sie dostosowac bo to moich rodziców dom- wiadomo ze czasem sa jakies spiecia- ale my machniemy po czasie na to reka- za niecałe 2 lata bedzie gotowy nasz dom wiec dla nas to okres przejściowy. Ja bym na twoim miejscu się wyprowadziła- po pierwsze mieszkasz u kogoś- to nie jest Twoja rodzina- więc albo się dostosuj albo wyprowadź. Nie mam takiej sytuacji, ale jedyne wyjście z tego impasu to wyprowadzka. Poszukaj pracy i sie wyprowadz, jesli Twoj kocha Ciebie i dziecko pojdzie z wami, jesli nie masz odpowiedz. Zostań u swojej mamy i szukaj nie są Twoi teście jeszcze,wiec nie musisz tańczyć tak jak Ci zagrają. Własnie mi wczoraj powiedział żę jego mama ma problmemy psychiczne i że musi sie leczyc ale ona nic w tą strone nie robi. Robi co chce i mówi co chce .. Jak wtedy mnie wyzwała to nie powiem bo sie zdenerwował i do dzisiaj ma o to do niej zal , zwyzywała mnie oczywiscie jak mojego nie było w domu. Tyle już razy musiałam od niej uciekac z domu bo szału dostawała że juz nie mam ochoty tam wracac on powiedział ze damy sobie jakos rade ze zrobi kuchnie na gorze tylko nie wiem za co bo obecnie kolorowo nie mamy. Ja mu zaproponowałam zeby starac sie o jakies małe mieszkanko w bloku ale odmówił takze juz nie mam zadnych pomysłow co dalej .. teraz obecnie jestem u mamy ale niestety ona ma bardzo małe mieszkanko dwa pokoje nie duże i troszke sie gniezdzimy ale lepsze to jak mieszkanie z to straszna kobieta;/ współczuję. Ja przez pierwsze pół roku małżeństwa mieszkałam z moimi rodzicami. I było okej, wiadomo każdy ma swoje przyzwyczajenia itp ale dogadywaliśmy się, ja jak ja ale mój maż również. Po urodzeniu dziecka przez miesiąc mieszkałam w teściową. I po miesiącu poszliśmy na swoje. Nie było koszmaru ale mimo wszystko to teściowa. np. była zazdrosna że my jedziemy nad jezioro, albo że jedziemy do moich rodziców, jak prasowałam to aż mi ręce się telepały bo patrzyła cały czas jak ja to robię, rzadko gotowałam bo nie lubię ale starałam sie to potrafila nie zjeść tego co ugotowałam, czepiała się że kupuje dziecku drogie ubrania czy buty itp itd... ale mój mąż był zawsze po mojej stronie. Fakt nigdy nie powiedziała mi nic złego ale widziałam po niej że jej coś nie pasuje. I mimo że mieliśmy do dyspozycji całą górę w nowiutkim domu, luksus itp to wybraliśmy mieszkanie w mojej kawalerce. Tylko że ja jestem osoba spokojna i mam szacunek do osob starszych wiec nigdy jej nic nie powiedziałam a czasem żałuje bo jak bym była pewna siebie to moze było by inaczej. przecież oddzielna kuchnia sprawy nie załatwi, a jak zaczniecie inwestować w tamten dom to on tym bardziej stamtąd się nie wyprowadzi. ja bym z nim pogadała na spokojnie, powiedziała, ze psychicznie już tego nie wytrzymuje i że chce isć na swoje. nie masz możliwości zostawiania dziecka z mamą, tak żebyś mogła chociaż na pół etatu iść do pracy? Watpie w to zeby cos to dalo... ja sie napoczatku sobie pozwalałam , później stwierdziłam dosyc i co dalej jest niepohamowana w tym co mówi.... wszyscy są źliona jesst idealna , ta kobieta ma problem 24 h właśnie nie mam mozliwosci , mama codziennie pracuje po 11 godz . chetie juz myslałam na rozne mozliwe sposoby ;/ Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-19 10:04 przez Czekoladka1991. a jakaś babcia, przyjaciółka rodziny co już na emeryturze jest by się młodym nie zajęła? ewentualnie żłobek, ale tu już byś musiała mieć samochód, żeby małego tam zawieźć, noi o miejsce tez jest ciężko;/ Mieszkanie z teściami prawie zawsze tak się kończy. Mieszkałam w teściami rok i wiem,że to najgorsze co można zrobić. We wszystko się wtrącają i chcą po swojemu wychowywać naszą córkę. Teraz jesteśmy już na swoim. Z wynajmem ciężko bo to spory koszt. A nie mogłabyś pójść do pracy chociaż dorywczo,na pół etatu? skoro Twoja teściowa siedzi w domu, mogłaby się w tym czasie zająć dzieckiem, a ty moglabys się chociaż na kilka godzin dziennie oderwać od tego wszystkiego i jeszcze dorobić by coś odlozyć. Wyprowadź się jak najszybciej do mamy jeśli oczywiście jest taka szansa. Zrób to dla dobra Twojego dziecka. Niech nie patrzy na "babcie" która jak piszesz jest histeryczką i dziadka alkoholika. Myślę, że Twój partner to zrozumie. Wiem co mówię, będzie Ci o wiele lepiej u mamy uciekaj dziewczyno bo to się źle skończy,moja siostra to samo ma odkąd się do teściowej wprowadziła,a obecnie jest w trakcie rozwodu,jeśli facet nie trzyma strony żony to dupa nie facet i tyle,postaw mu ultimatum albo Ty i dziecko i wyprowadzka albo koniec bo inaczej Cię babsko wykończy i Twoje małżeństwo Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Tak sobie czytam wątki o mieszkaniu z teściami i nasuwa mi się pytanie: kiedy można? Sama od roku mieszkam u rodziców męża. Dom jest ogromny więc nie wchodzimy sobie w drogę, mamy osobne wejście, ale jednak korytarz jest wspólny więc chcąc
Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci ; Mieszkanie z teściami gdy młodsza siostra męża jeszcze tam mieszka. Istne utrapienie. Zarchiwizowany.
- palą w centralnym - płacą za światło - biegają rano po swieży chleb - pilnują dzieci i to za darmo - otwieraja garaż i bramę jak wyjeżdżam a jak dobrze usłysza to jak wjeżdżam - przynosza ugotowany obiad (coraz częściej takie Wychowanie można określić jako ,,oddziaływanie pokoleń dorosłych na te, które nie dojrzały jeszcze do życia społecznego”. Trzeba pamiętać również, że jest to oddziaływanie celowe, trwa z przerwami przez większość życia. Wychowanie można określić kształtowaniem osobowości, kierowaniem rozwoju. Bardzo

Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci ; czy są tu mamy mieszkające z teściami Zarchiwizowany. Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. czy są tu mamy

Nawet ponad 254 tys. zł może kosztować w Polsce wychowanie jednego dziecka do ukończenia przez nie 18 lat - wynika z corocznego raportu Centrum im. Adama Smitha. Wychowanie dwójki dzieci to
4442 wyświetleń. Naczelna_hedonistka. 1 minutę temu. Witam! Nigdy wcześniej nie zgłaszałam się o pomoc na fora internetowe, ale nadszedł moment, w którym czuję się naprawdę
Moniko-nie bedziesz miala zadnego komfortu ani prywatnosci jak zamieszkasz z tesciami.Klotnia z mezem-twoja wina,ciche dni-twoja wina ,placz dziecka-twoja wina.Starajcie sie isc na swoje a tesciow odwiedzac od czasu do czaasu jako ,,grzeczne,,dzieci,.W ten sposob unikniesz konfliktow i zachowasz prywatnosc w swoim zwiazku.
.
  • q6lzv9yws3.pages.dev/713
  • q6lzv9yws3.pages.dev/679
  • q6lzv9yws3.pages.dev/945
  • q6lzv9yws3.pages.dev/795
  • q6lzv9yws3.pages.dev/431
  • q6lzv9yws3.pages.dev/244
  • q6lzv9yws3.pages.dev/173
  • q6lzv9yws3.pages.dev/301
  • q6lzv9yws3.pages.dev/467
  • q6lzv9yws3.pages.dev/30
  • q6lzv9yws3.pages.dev/981
  • q6lzv9yws3.pages.dev/849
  • q6lzv9yws3.pages.dev/787
  • q6lzv9yws3.pages.dev/808
  • q6lzv9yws3.pages.dev/936
  • mieszkanie z tesciami a wychowanie dziecka